wtorek, 2 września 2014

Matka grypa i pasiasty herold, czyli krótki poradnik pisania książek - część 2.

Cel obielizy: https://www.facebook.com/groups/517061938342196/707350719313316/?ref=notif&notif_t=group_comment_reply
Autor: Zuzanna Pyda
Obielizują: Elder, Eumenides


Oto mamy przed sobą dalszy ciąg przyszłej książki (?!), aktualnie będącej na etapie opka, którego autorka prosiła lud o ocenę. No i się doprosiła, jak widać.


Nazywam się Lucy Disaster i moje pietnastoletnie To ile tych Piet? Naście? I czyich? Michała Anioła?


życie jest adekwatne do mojego nazwiska.
A nie powinno być na odwrót? Że nazwa jest adekwatna do desygnatu, a nie desygnat do władzy? Bo jeśli tak, jak jest w tym zdaniu, to jeśli nazwę chomika kartoflem, to wypuści pędy...
Od dziecka mam garbate szczęście.
Dało mi go za paczkę gum z Donaldem.
Nieładnie tak wyśmiewać się z czyjegoś garba!
Zdarzało się i tak, że lądowalam (Jak głosi prof. Bralczyk “Jest różnica, czy zrobisz komuś laske czy łaskę!”)
nawet dwa razy dziennie w przychodni lub szpitalu. Moja mama do teraz ma numer do doktora Black'a na szybkim wybieraniu.
Mój pech ostatnio osiągnął już chyba apogeum. Bo czy może być jeszcze gorzej? Lepiej żeby nie mogło. Więc pewnie chcecie wiedzieć (niekoniecznie) co takiego stało się, (Co się stało się? I to tak samo się stało? Nawet świat nie stał się ot tak… jakaś siła zadziałała...) że moje zostało doszczętnie zniszczone,hm?.
Zakopałaś spację po przecinku za domem?
Stało się więcej niż przeciętna nastolatka może znieść. W sumie to nigdy nie byłam przeciętna, zawsze wykraczalalalallalalam poza normy. Oczywiście w negatywnym sensie.
Popełniałaś wykroczenia?
Wróćmy do tematu.
Po co w ogóle go porzuciliśmy? Bo wakacje, a w schronisku nie przyjęli -_-
Po pierwsze wyrzucili mnie ze szkoły i to za coś czego nie zrobiłam.
A w ogóle, to Wysoki Sądzie on się sam nabił na ten nóż. 17 razy...
No może nie celowo. (Potknął się, biedaczek.) Skąd miałam wiedzieć, że jak powiem komuś, że ma zniknąć bo go nienawidzę, to ta osoba zostanie pobita na śmierć w damskim kiblu?
Marta, nie jęcz...
Zdarza się no nie? Mówisz komuś “spierdzielaj” a ta osoba następnego dnia łapie cios siekierą w plecy… Norma, mi się to zdarza codziennie
Po wielu problemach z policją i dyrekcją uswiadomili sobie, że jestem niewinna.
Bo ja tylko ortografię zabijam, a ludzie to już nie moja branża.
Jednak dyrektor chyba w to nie uwierzył bo nastepnego dnia wydalił mnie z tej "cudownej" placówki.
Dyrektor miał chyba podwójną osobowość. Jedna z nich jej uwierzyła a druga wywaliła ją ze szkoły… a może to tylko niegroźne rozdwojenie jaźni było?
Hagridowi Dipett też uwierzył, tylko naciski ze strony rady były za duże...
Rodzice przenieśli mnie (bo moje nóżki były za słabe, więc mnie musieli nieść... zawsze mogli ją przed sobą turlać) do prywatnej szkoły w najlepszej dzielnicy Londynu, gdzie od razu dowiedzieli się, że byłam podejrzana o zlecenie morderstwa i tak zostałam totalnym odrzutkiem.
Rodzice w sensie w tej szkole się dowiedzieli, że byłaś podejrzana?
I dlatego została odrzutowcem. Albo odrzutem poprodukcyjnym. Bo chyba nie chodziło jej o “wyrzutka”?
Po drugie ostatniego dnia szkoły rodzice powiedzieli mi  (że zjadłam przecinek) że się rozwodzą. Zrozumialabym ich decyzję, gdyby nie to że mój tata miał kochanka.
On miał kochanka tylko dlatego, że ty zjadałaś nałogowo przecinki i polskie litery! Nie wytrzymał tego nerwowo i poszedł się wypłakać w jakieś silne, męskie ramię. W sumie nie dziwię się mu, ja tu już też płaczę.
Chcesz ramię? Mój pieseł chyba jeszcze ma to, które urwał listonoszowi...
Tak dobrze myślicie, to nie żaden błąd. Mój ojciec zostawił mamę dla innego FACETA.
Bo to facet przez duże F był!
Taki m(i)ęęęęęski.
Teraz mieszka gdzieś w Niemczech i czeka na rozwód z mamą. Moja matka wcale nie jest lepsza. Znalazła sobie faceta, który ma dziewiętnaście lat! Moja czterdziestoletnia matka mizdrzy sie z dziewietnastolatkiem !
A nie czasem “do dziewiętnastolatka”? Bo jak z nim, to do kogo się mizdrzy?
Do kochanka taty? Poza tym boCHaterko o co Ci chodzi? Świeże mięsko w końcu. A tak w ogóle, to ona to z miłości do Ciebie robi! Może ma jakichś fajnych kolegów?
On mógłby być jej synem! Cudowną rodzina, co nie?
Mam ochotę zanucić “Cudownych rodziców mam...
Idealne środowisko dla dorastajacej dziewczyny...
No, ale przynajmniej wszystko zostanie w rodzinie, jeśli on zechce nauczyć ją czegoś ciekawego...
Po trzecie mój brat siedzi w psychiatryku. Zabrali go przez pomyłkę. Wylądował tam po tym jak (ja zjadłam kolejny przecinek a ) jego najlepszy kumpel przespał się z naszą matką.
To już wiemy, skąd ona wytachała dziewiętnastolatka. Bardziej wypchała. Swoją drogą, to wszystko brzmi, jakby ich mamusia była jak grypa…
I jakby tego było mało ona zaszła z nim w ciążę!
Popatrzcie! AŁtoreczka mnie posłuchała! Nie mamy teraz kanonu skrajnie nieodpowiedzialnych rodziców! Teraz są skrajnie nieodpowiedzialni a matka to w dodatku lwica...
Biedny Tom. Kompletnie się załamał. Może powinniśmy powiesić sobie na drzwiach wejściowych tabliczkę z napisem: "Witamy w domu najdziwniejszej rodziny świata, obiecujemy, że nie wyjdziesz stąd normalny! ". Po czwarte wczoraj czyli, 29 lipca (Miło. Już zapisałam w kalendarzu. Za rok wyślę Ci kwiaty i szczere kondolencje), widziałam mojego chłopaka calujacego się z inną.
A ze mną się tylko milował. A miał się stopować...
Poznalam go jeszcze w starej szkole, ale nadal byliśmy razem. Na domiar złego 29.07 to nasza rocznica. Idealny prezent... Tak sie zdołowałam, że próbowałam zapić smutki winem z barku mamy, ale troszkę mnie poniosło.
Ania z zielonego wzgórza?
Krótko mówiąc dostałam wykład o piciu alkocholu, a jutro rano mają ogłosić mi moją karę.
Łojeżu, a cóżeś to dzieweczko za zajzajer osuszyła, że się go przez CH pisze?
Ogłoszą ją poprzez herolda.
Po piąte rozjechali mi psa. Czy życie może być bardziej do dupy?
Mogli ci rozjechać mamę. Choć sądząc po ilości partnerów w przeciągu kilku zdań, to ona i tak jest solidnie rozjechana.
Względnie ujeżdżona.


Owszem, może. Obudziłam się wcześnie. Tragedyjo. Jeśli wogóle można powiedzieć, że spałam (męczył mnie brak spacji w słowie “w ogóle”  a interpunkcja gryzła mnie w piętę)
I uczynię nieprzyjaźń pomiędzy Marysujkami twymi i ortografii plemieniem. One nastąpią mu na głowę, a ono ugryzie je w piętę
. Całą noc dreczyly  (A wiecie, szacowni zgromadzeni, że słowo “drek” w gwarze Śląska Cieszyńskiego oznacza odchody?) mnie koszmary, a dokładniej jeden (reszta koszmarów czekała na swoją kolej w kolejce, żeby podręczyć). Biegłam przez las, wszędzie panowała ciemność. Król Elfów? W pewnej chwili coś mnie zatrzymywalo. A tym czymś była sterta ludzkich ciał. W tym momencie rozlegał się krzyk:
-Znajdz go! Jesteś dziedziczką!-głos był piskliwy i przerażający. Sami - wiecie - kto?
Rozmyślałam nad tym pokręconym snem, aż usłyszałam skrzypienie szafek w kuchni. Ubralam sie podążylam usłyszeć wyrok niczym skazaniec.
Ubrałaś się na pasiasto, czy na jasnopomarańczowo?
Mam wrażenie, że masz problem z literami… Co Ci uczyniły te złe polskie znaki?
-Jedziesz na całe lato do babci-powiedziała mama gdy tylko stanęłam w progu.
Siedziała przy stole, trzymając za rękę Oskara Jons'a.Jadła francuskie tosty (a ja chrupałam w ukryciu spację i przecinek z następnego zdania). Jej długie ciemnie włosy, takie jak moje, odpadły mięko na ramiona.
Niby lepiej niż “miętko”, ale nadal… you are doing it WRONG!
Oczy miała wbite w blat (dwukilogramowym młotkiem).
Czasami zastanawiałam się co ona widziała w Oskarze. Nie był przystojny, mądry ani zabawny. Ale może tylko dla ciebie, boCHaterko? Bo może na Twoim maślanym wzroku mu nie zależało ani - ani?
Po prostu był.
Stalam jak wryta i patrzyłam to na mamę to na Oskara. Nawet mnie nie przywitali. Od razu zrizumialam ,że nie chidzi tylko o picie alkoholu.
Dziń dybry! - powiedział policjant.
Bardziej o to co z językiem robisz. Dziecko! Ja to bym Cię już dawno do domku na wsi wywiozła i zamknęła ze słownikiem poprawnej polszczyzny i słownikiem ortograficznym w komórce pod schodami!
Kocham moja babcię Sophie, ale ona mieszka w dziurze zabitej dechami.
Wrzucili babcię do szamba?
Z internetem można się połączyć tam tylko z kawiarni, która jest czynna wyłącznie w soboty.
Przynajmniej mają kawiarnię...
To za surowa kara jak na taki wybryk.
-Ddlaczego? -mój głos zabrzmiał bardziej desperacko niż bym chciała.
Ciekaw jestem artykulacji tego podwójnego “d”.
Jąkała się.
-Oh, Lucy! -zaczęła mama przepraszającym tonem.-Oskar dostał pracę w Newcastle. My... To znaczy ja i Oskar przeprowadzamy się…
Więc rozumiesz… Autoreczka wysyła nas na Saturna, żebyś mogła sparklić zajebistością bez starszych w tle...
Spojrzał (Ten mama w sensie na mnie spojrzał. Ojciec gej no to mama też musiała mieć w sobie coś męskiego) na mnie wyszczekująco. Zatkało mnie. Poxiliną mnie zatkało.
-Cco?... Jak to wy ?!-krzyknęłam im w twarz. -A co ze mną? !
- A z tobą? Niech moc(z) będzie z tobą!
-Kochanie nasze nowe mueszkanie jest za małe by pomieścić czworo ludzi…
Co to jest mueszkanie? Taka forma połączenia “małe” i “mieszkania”?  
Niee, mieszkanie dla mua - czyli jednoosobowe.
Podeszła i przytuliła mnie. Miałam ochotę ją odepchnąć, ale tego nie zrobiłam. Objęłam ją i zaczęłam płakać.
Jak w dowcipie o Stalinie. A mógł zabić.
-Lucy, ja i Merry nie chcemy cię skrzywdzić- Oskar powiedział to jakby byl moim ojcem, nieznosze kiedy tak do mnie mówi.
Więc nie szarp się, te kajdanki to tylko na chwilkę...
My nie lubimy kaleczenia polszczyzny. Sama widzisz, że nie zawsze ma się to, co się lubi.
-Po powrocie od Sophi zamieszkasz z Lucasem i z jego, hmm... I z Benem. Ben? Ben Kenobi?!
W tym momencie mój wzrok spowila mgła. Połączenie SPA z willą? Mieszkanie z babcią to jedno, ale z moim pseudo ojcem?
Oskar Jones, pseudonim “Ojciec” podejrzany o przysposobienie merysujki uciekł wczoraj z aresztu Saturn dla opkowych rodziców, na których nie było już miejsca w dołach z wapnem za domem...
Nie widziałam go odkąd wyjechał do Berlina! A teraz mam z nim mieszkać!? Jeszcze czego?! Nie mam do tego siły!
Teen badass angst - level? IT’S OVER 9000!!!
Mam poznać chłopaka taty. To samo w sobie jest dziwne.
Ale wiesz, tolerancja to nie jest to do nacierania strun w instrumentach smyczkowych…
Nadaję się na film.
Jak Jaś Fasola.
Sama poszlabym na : "A tak poznałam chłopaka taty. ". Z pewnością byłby to hit!
Może pójdę odwiedzić Toma? Wejdę tak jak zawsze tyle, że już nie wyjdę. Zawsze to jakąś opcja.
Tak! Zamknięcie w psychiatryku jakąś opcją jest. W tym momencie najlepszą jaką posiadamy.
Kto szybciej? My czy ona?
Ona. My mamy jeszcze realny świat, nie tylko opkoversum. Halleluyah.

Dalszy ciąg za uszy ciągnęli: szamocząca się w kaftanie Eumenides i przybijający sobie do głowy dwukilogramowym młotkiem czapkę z martwą kurą Elder, a kaban ich rodowy pokwikiwał radośnie, szykując się na randkę z matką grypą.